Jak dobrze wydać kilka baniek?

Zapewne wiecie, że nie jestem fanem firmy Asmodee. To wydawca gier planszowych, który jest większy od wszystkich pozostałych wydawców w branży razem wziętych. Asmodee sprawia, że każdego dnia każdy z nas, niezależnych wydawców czuje, iż siedzi przy stole do Black Jack i że stół jest ustawiony przeciwko nam. Że nie mamy najmniejszych szans.

Wartość rynkowa firmy Embracer, właściciela Asmodee to 3.6 miliarda dolarów. Z takim potworem muszę się mierzyć jadąc na Pyrkon, promując kolejną nowość Portalu, czy walcząc o prawa do jakiegoś hitu na polski rynek. Walczymy z Asmodee o serca graczy, Asmodee ma 3.6 miliara opcji na zdobycie tych serc. Niezależni wydawcy mają ich nieco mniej.

A zatem, nie jestem fanem.

W tej nieustannej walce, w tym kopaniu się ze słoniem, w tym codziennym czytaniu wieści o tym jaką kolejną grę o Gwiezdnych Wojnach czy Władcy Pierścieni wydają, jaki kolejny kontrakt podpisali, jaką kolejną szychę dołączyli do zespołu, w tym strumieniu wieści wartych 3.6 miliarda dolarów, czasem pojawi się wieść, która sprawia, że unoszę kciuk do góry, która sprawia, że kiwam głową i myślę sobie – to są fajnie użyte dolary. Fajnie, że kogoś na to stać.

Kiwałem tak głową dwa tygodnie temu, gdy tuż przed Gen conem Asmodee ogłosiło swoje plany na rozwój linii Legendy 5 Kręgów. Zanim o nich, pozwólcie na rys historyczny.

Legenda 5 Kręgów to jedna z największych gier lat ‘90.  A dokładnie dwie gry, bo wyszła zarówno karcianka L5R CCG jak i gra fabularna L5R RPG. L5R CCG to niezwykle popularna, i diablo rewolucyjna w swoim koncepcie i w swojej scenie turniejowej karcianka kolekcjonerska, zaś L5R RPG to jedna z najlepszych gier RPG w historii branży, napisana przez Johna Wicka była absolutnym szczytem osiągnięć branży gier fabularnych. Genialny świat, barwni, niesamowci bohaterowie, obłędnie zaprojektowane klany, prosta, rewelacyjna mechanika… Legenda Pięciu Kręgów to być może najlepsze co wypluły z siebie lata ‘90.

Lata mijały, firmy i gry upadały, potem podnosiły się, prawa do Legendy przechodziły z rąk do rąk, w ostatniej dekadzie to Fantasy Fight Games, a potem Asmodee próbowały Legendę rozwinąć na nowo, ale daleko jej było do popularności z lat ‘90. Genialna historia, wspaniały świat ale jakoś projekt nie potrafił nabrać wiatru w skrzydła i rozwinąć się jak przed laty.

No i ktoś tam, w tych oszklonych biurowcach, gdzieś na 70 piętrze, w swoim eleganckim gabinecie podjął decyzję, że Legenda zasługuje na kilka z tych 3.6 miliarda dolarów. Że zasługuje na to, by kilka z tych szych wzięło się do pracy i pokazało światu jak to się robi.

Szesnastominutowy film nagrany ze studia Asmodee robi wrażenie. Steve Horvath oraz Joe Desimone roztaczają przed nami plan dla Legendy Pięciu Kręgów na najbliższe lata. Zaczynają od omówienia tego co Asmodee przygotowało w ramach eventu Clan Wars – będzie to gigantyczna statua jednego z bohaterów stworzona we współpracy z Dark Horse Comics. To także seria powieści w świecie Legendy publikowana przez Aconyte Books opisująca dokładnie przebieg wydarzeń w ramach tego eventu. To dodatkowo seria komiksowa wydawana przez Dark Horse Comics także spiętych fabularnie z tymi wydarzeniami. Do tego epicki, 192 stronicowy artbook ze świata Legendy wydany przez Aconyte Books z przeglądem najsłynniejszych, najpiękniejszych ilustracji z bogatego, 30 letniego dziedzictwa Legendy. Do tego Clan Wars board game – przygodowa gra planszowa zaprojektowana przez Monolith Studio. Do tego River & Gold, gra euro zaprojektowana przez Office Dog Studio. Do tego gigantyczna, limitowana mapa Rokuganu wyprodukowana przez Dark Horse Studio. A w ramach odsapki od Clan Wars, będziemy mogli zagrać w Tomb of Iuchiban – 144 stronicową kampanię RPG napisaną przez Edge Studio. Będziemy mogli także kupić gigantyczną dioramę z Loot studio. Oraz przeczytać jeszcze więcej ksiażek z Aconyte Books.

Jeśli jesteś fanem Legendy Pięciu Kręgów, czujesz się zaopiekowany. Czujesz, że przez kolejne lata będziesz zagłębiał się w swoim ukochanym świecie, konsumował go na wszelkie sposoby, będziesz cieszył się nowym, świetnym produktem co kilka dosłownie tygodni. Kilkanaście produktów, 7 firm działających pod parasolem Asmodee, 3.6 miliarda dolarów użyte w taki sposób, by geek był szczęśliwy.

Kiwam z uznaniem głową. Podnoszę kciuka do góry. Dobra robota.

Nie, nadal, nie jestem fanem.

 

 

***

Zapraszam na mój profil Patronite!

Share: