Komponenty w dzisiejszych planszówkach

Jakiś czas temu Rob dał mi temat na bloga: „Elementy, wszystko w temacie elementów gry w pudełku. Czy starasz się by każdy pozazdrościł Ci komponentów i w jaki sposób zdecydować ile wydać na nie w danej grze? Skąd wiesz, kiedy zwykły kartonik w grze trzeba zastąpić drewnianym znacznikiem?”

Dobry temat. Większość graczy uwielbia gdy gra posiada ładne znaczniki, cenią sobie dobrej jakości komponenty. Dziś rozmawiałem z moim znajomym który przyniósł do mnie The Gallerist, żeby pokazać mi jakość wykonania. „Spójrz jakie są grube” powiedział pokazując mi znaczniki w grze. Faktycznie, konkretna jakość i grubość.

Sztywne znaczniki, drewniane części robione na zamówienie, miniaturki, metalowe monety. Wszystko to sprawia że gracz ma większą frajdę z gry.

Zaryzykowałbym wysuwając pewną tezę, że gry planszowe na Kickstarter’ze nie mają największego wpływu na graczy ze względu na nowe rewolucyjne pomysły. Również nie przez to że starają się promować nasze hobby poza naszymi kręgami, ale dlatego że zmieniają one wszelkie standardy produkcyjne.

Wszystko za pomocą celów dodatkowych, dzięki konkurencji, ze względu na żądania użytkowników. Gry wydane z pomocą Kickstarter’a niesamowicie podniosły poprzeczkę w standardach produkcyjnych. Długo nie trzeba było czekać, żeby gracze wymagali równie dobrej jakości i równie wysokich standardów w normalnych grach planszowych, grach wydanych bez funduszy z góry, bez celów dodatkowych jak na KS, bez wsparcia crowdfundingowego.

Weźcie jakąkolwiek grę z półki która była wydana w roku 2010 i porównajcie komponenty z grami które wydaje się dziś. Różnicę widać na pierwszy rzut oka.

Spróbujcie znaleźć jakieś drewniane komponenty robione na zamówienie w grach z 2010. A ile mieliście problemu z tymi z 2015?

To samo tyczy się miniaturek postaci w grach wydanych w roku 2010. Porównajcie sobie teraz z grami z 2015.

Poszukajcie również zrobionych specjalnie pod grę kości w planszówkach z 2010. A potem przyjrzyjcie się tym wydawanym w bieżącym roku.

Oraz ulubione przeze mnie – pieniądze w grach. Pamiętacie jak w 2010 zrezygnowaliśmy z papierowych pieniędzy i chwaliliśmy gry które zamiast papierowych pieniędzy używały kartonowych znaczników pieniędzy? Może metalowe monety w dniu dzisiejszym nie są jeszcze standardem, ale zbliżamy się coraz bardziej do tego momentu.

***

Zwiększenie jakości produktu wiąże się ze zwiększeniem kosztów produkcyjnych, a to niestety ciągnie za sobą potrzebę zwiększenia MSRP ( sugerowana cena producenta ). Mimo tego ze nasz rynek się rozrasta, a uwierzcie mi rozrasta się on szybko i to w skali światowej, ceny gier pozostają te same. Choć  w ostatnim czasie idą one trochę w górę.  Można by się spodziewać że wydawcy zaoferują nam lepszą MSRP, ponieważ drukują oni coraz więcej i więcej, a rynek się rozrasta cały czas, nic bardziej mylnego. Jest wręcz odwrotnie. Ceny idą w górę.

Przyglądam się temu codziennie i analizuje to każdego dnia. Obserwuję co inne firmy wypuszczają na rynek i przyglądam się waszym opiniom – wszystkich graczy. Przyglądam się każdemu elementowi w The Gallerist, przyglądam się MSRP i rozumiem o czym mówicie. Widząc ogłoszenie od FFG o pojawiającej się kolejnej grze wartej 100 USD chętnie czytam, co macie na ten temat do powiedzenia. Sam wydaję Statki, Łupy i Kościotrupy na wymarzonym poziomie produkcyjnym i czekam na wasze opinie….

Jeśli Rob pyta mnie o komponenty. To mam tylko jedno do powiedzenia – nasz rynek się zmienił i to bardzo w ostatnich latach. Jest to fascynujące zjawisko do obserwowania, biorąc w nim udział nie sposób nie pomyśleć przez chwilę – co będzie dalej?

A jak wy myślicie ? Czy wydawcy mogą dorzucić jeszcze więcej fajnych elementów do pudełek ? 🙂

tłumaczenie z Board Game Geek.

Share: