• Strona główna
  • O mnie
  • Twitter
  • Instagram
  • Kategorie
    • gdj
    • Gość specjalny
    • Spotkania
    • Z przymrużeniem
    • Sobota!
    • BGG
    • Wprost z Portalu
    • Planszówkowa etykieta
    • historia branży gier
  • Historia Gier
  • Kontakt
  • Zmień motyw
    • Motyw ciemny
    • Motyw jasny
  • English version
Strona główna
O mnie
Twitter
Instagram
Kategorie
    gdj
    Gość specjalny
    Spotkania
    Z przymrużeniem
    Sobota!
    BGG
    Wprost z Portalu
    Planszówkowa etykieta
    historia branży gier
Historia Gier
Kontakt
Zmień motyw
    Motyw ciemny
    Motyw jasny
English version
Blog Ignacego Trzewiczka -
  • Strona główna
  • O mnie
  • Twitter
  • Instagram
  • Kategorie
    • gdj
    • Gość specjalny
    • Spotkania
    • Z przymrużeniem
    • Sobota!
    • BGG
    • Wprost z Portalu
    • Planszówkowa etykieta
    • historia branży gier
  • Historia Gier
  • Kontakt
  • Zmień motyw
    • Motyw ciemny
    • Motyw jasny
  • English version
gdj

Największy wróg.

2016-02-08 by Matt Dembek Brak komentarzy

Już raz przez to przechodziłem. Napisałem Neuroshimę RPG, włożyłem w jej napisanie całą swoją duszę i serce, osiągnąłem z grą spory sukces w Polsce, po czym w ciągu kilku lat po premierze stałem się największym wrogiem wszystkich fanów tej gry.

Nie potrafiłem tego zrozumieć. Byłem naprawdę zszokowany, gdy czytałem wszystkie komentarze na mój temat, o tym jak to zepsułem grę, o tym, że dodatki są do kitu, o tym, że nie wychodzą kolejne, że ceny wygórowane, grafiki słabe… Cokolwiek bym nie zrobił, byli zawiedzeni. Zawsze, ale to zawsze był powód, żeby narzekać na serię Neuroshimy.

Byłem ich największym wrogiem. Ten ćwok. Ten idiota. Ten palant Trzewiczek. Koleś, który śmiał zniszczyć ich ukochaną grę.

Siedziałem przed komputerem i chciałem wręcz drzeć się do monitora. Hej ludziska! To ja stworzyłem tą grę! To ja napisałem książkę, którą tak bardzo kochacie! To ja zapewniłem wam setki, a nawet tysiące godzin wspaniałych sesji RPG. Więc o co wam chodzi? Skąd ta nienawiść do mnie?!

To był trudny okres. Dużo się nauczyłem. W tym roku kończę 40 lat. Trzewiczek jest już bardzo starym i mądrym Trzewiczkiem.

***

Boimy się zmian. Zmiany zawsze są czymś nieznanym, a nikt nie lubi czegoś, czego po prostu nie zna. Przywiązujemy się do tego co jest nam znane, czujemy się z tym bezpiecznie. Pamiętacie na pewno cytat z Rejsu, który tak: „Mi się podobają melodie, które już raz słyszałem.” Dość trafne nieprawdaż?

Ogłaszając nową edycję gry, tym samym ogłaszamy zmiany. Wydawca mówi wam wprost, że gra, którą znacie i kochacie, z którą się zżyliście i spędziliście setki godzin, ulegnie zmianie.

Spójrzmy prawdzie w oczy. Te zmiany nie mogą być niczym dobrym. To oczywiste, że zepsują całą grę. Dlaczego w ogóle robią jakiekolwiek zmiany?! Zostawcie tą grę w spokoju wy [cenzura]!

***

Kilka dni temu ogłosiliśmy nową edycję 51 Stanu. Sławny już Master Set. I oczywiście na BGG we wpisach fani sobie nie żałowali.

„K***, to jedyna rzecz, którą miałem nadzieję, że zostawią w spokoju!”

„Straszne zmiany, jak dla mnie cały hype na tą grę właśnie umarł.”

„Wygląda na to, że udało im się wypatroszyć grę ze wszystkiego co było dla mnie interesujące.”

I tym podobne.

Po pierwsze: Nie „im” tylko „jemu”. Wszystkich zmian dokonałem ja. To nie są jacyś anonimowi “oni”. To nie żadna nieznana postać stojąca w cieniu i paląca fajkę, której twarzy nie widać. To ja. Ten koleś, który stworzył tą grę w pierwszej kolejności w 2010 roku.

Spędziłem kilka ostatnich miesięcy dopracowując tą grę, poprawiając ją, by była lepsza. Usunąłem setki zasad, które były zbyteczne. Zbalansowałem karty od początku. Sprawiłem, że stała się szybsza. Tempo jest duże, nie ma tu wolnego spacerku przez pięć rund jak w Osadnikach. Podczas ubiegłego weekendu Merry zmiażdżyła mnie pod koniec trzeciej rundy. To było coś, czego się absolutnie nie spodziewałem. W nowej edycji czuć presję już od samego początku, od pierwszej rundy. Albo wystartujesz całą swoją ‘machinerię’ albo odpadasz. Jest to gra dla prawdziwych gamerów.

Wiem iż gra jest dużo lepsza, a mimo to doskonale zdaję sobie sprawę, że zawiodę wielu fanów. Nie łudzę się, że będzie inaczej. Ponieważ…

***

Już raz przez to przechodziłem. Stworzyłem 51. Stan, włożyłem w niego całą…

Tłumaczenie z Board Games That Tell Stories.

Share:
Reading time: 3 min
gdj

Jest to bardzo ważny element !

2015-11-04 by Matt Dembek Brak komentarzy

W ten weekend grałem w jeden z najgłośniejszych tytułów Gen Con’u 2015. Grafika w grze niesamowita, komponenty również wspaniałe, nie mogłem się doczekać kiedy w nią zagram. Zaparzam herbatę, łapie ciasteczka i siadamy do gry. Kilka chwil później pojawia się pierwsze pytanie, więc sprawdzamy instrukcję w celu znalezienia odpowiedzi.

Lipa, nic nie znaleźliśmy.

Znaczy się znaleźliśmy odpowiedni rozdział, odszukaliśmy konkretny paragraf, rozumiemy zasadę, ale nie tłumaczy ona sytuacji w której się znaleźliśmy. A uwierzcie mi nie była to jakaś bardzo rzadka sytuacja do której prawie nigdy nie dochodzi. Była to jedna z podstawowych akcji, a mimo tego była wytłumaczona w taki sposób, że nic nie było zrozumiałe.

Byłem nieźle zdenerwowany, zdenerwowany to w sumie mało powiedziane. Gdyby nie fakt że graliśmy z dzieciakami, przerwałbym grę i schował ją z powrotem do pudełka. Ale nie chciałem dawać dzieciakom złego przykładu, więc kontynuowaliśmy rozgrywkę, ale kurczę no, nerwy nie ustępowały. Chcę zdobywać punkty, chciałbym też wygrać, ale nie wydaje mi się że gramy w to poprawnie, wątpię nawet że poprawnie liczymy punkty, w ogóle nie wiem czy ma tu cokolwiek sens z tego co robimy.

Przeglądam instrukcję wiele razy, ale nic z tego. Czysta frustracja. Zawiodłem się niesamowicie, nie potrafię nawet tego wytłumaczyć. Jestem po prostu maksymalnie wkurzony.

***

Sam zrobiłem kilka lipnych instrukcji w swoim życiu. Zawiodłem i rozczarowałem graczy wiele razy, popsułem ich doświadczenia z grami planszowymi. Dni takie jak ten wyżej opisany doskonale mi to uświadamiają – słabo napisana instrukcja rujnuje zabawę.

Choćbym testował swoje prototypy jak wariat.

Choćbym zaprojektował jakiś super mechanizm.

Choćbym wybrał najlepszą tematykę do gry, z niesamowitą grafiką oraz wspaniałymi komponentami.

To w niczym to nie pomoże jeśli instrukcja będzie do bani. Jeżeli ludzie nie będą wiedzieli w jaki sposób mają grać w moją grę, to wszystko na nic. Nie otrzymają oni tego, co było im obiecane. Nie będę miał okazji pokazać im jak wspaniała jest gra, którą dla nich przygotowałem.

***

Proszę się skupić i ogarnąć, zostaliście ostrzeżeni. Instrukcja, to ostatni krok i jest on zajebiście ważny. Nie możecie tu popełnić błędu.

tłumaczenie z Board Games That Tell Stories.

Share:
Reading time: 2 min
gdj

Łapać kilka srok za ogon

2015-09-08 by Trzewik Brak komentarzy

Pewnie już słyszeliście że Martin Wallace zdecydował się zamknąć swoją firmę – Treefrog Games i skupić się na projektowaniu gier, które będą wydawane przez inne firmy. W swoim oświadczeniu napisał: „Zaprzestajemy produkcji własnych tytułów, zamierzamy swoją uwagę poświecić projektowaniu gier dla innych firm. Jest wiele powodów dlaczego podjęliśmy taką decyzje, głównym mimo wszystko jest podniesienie kosztów prowadzenia firmy w Nowej Zelandii. To nie oznacza jednak że to koniec z grami w stylu ‘Treefrog’, po prostu będą się one pojawiały z logiem innych firm na pudełku.”

Ja sam też jestem osobą która łapie kilka srok za ogon, jestem projektantem i producentem. I w pełni rozumiem jego decyzje.

Zarządzanie firmą wiąże się z ogromem pracy, niezależnie jaką firmą się zarządza, czy jest to firma zajmująca się oprogramowaniem, jedzeniem czy grami planszowym. Wiąże się to z wieloma zadaniami. Bycie przedsiębiorcą to praca 24 godziny na dobę. Odpowiadanie na setki emaili, odbywanie dziesiątek spotkań za pomocą Skype’a, walka z czasem praktycznie każdego dnia. Nigdy nie jest odpowiednia chwila żeby rozstawić jakiś prototyp i testować go przez kilka godzin.

Na szczęście mam cały zespół, który mnie wspiera, udało mi się zbudować stabilną firmę z siedmioma pracownikami na pełnym etacie, którzy wykonują cały ogrom pracy. A mimo to wciąż rzadko kiedy mam chwilę żeby posiedzieć w biurze i zająć się jakimś własnym projektem. Bo kiedy jestem w biurze, przez większość czasu musze być szefem Portal Games. Na projektowaniu mogę się skupić po godzinach pracy, wieczorem, w domu. Tak to niestety już jest.

Dlatego bardzo się cieszę z decyzji Martina, a nawet trochę mu zazdroszczę. Wiem, że tak będzie dla niego najlepiej, a jeszcze lepiej dla nas, fanów Brass’a, Steam’a i wielu innych wspaniałych gier, które stworzył Martin. Jak pozbędzie się wszystkich biznesowych emaili, wszystkich emaili dotyczących obsługi klienta, jak nie będzie musiał się skupiać na problemach związanych z wysyłką, i na tych związanych z produkcją, albo martwić się opóźnieniami… to w końcu będzie mógł odetchnąć.

A wtedy na pewno otrzymamy wiele wspaniałych projektów Martina.

Już nie mogę się doczekać.

 

tłumaczenie na polski Matt

Share:
Reading time: 1 min
gdj

Powtarzalność kontra regrywalność

2014-07-23 by Trzewik Brak komentarzy

W zeszłym tygodniu omawiałem problem powtarzalności w Osadnikach. Pokazałem jak konstruowałem frakcje, by były unikalne oraz by granie nimi było mniej lub bardziej przewidywalne. Pokazywałem jak starałem się sprawić, by – na przykład – grając Barbarzyńcami mieć pewność, że będzie się paliło, gwałciło i rabowało. Określiłem to jako powtarzalność, zdolność talii frakcji to zapewnienia graczowi oczekiwanej, określonej formy zabawy.

Innymi słowy wystukałem cały artykuł na temat tego, że Osadnicy to cholernie nudna gra – wybierasz frakcję i za każdym razem rozgrywka jest taka sama. Zagrałeś raz, to tak jakbyś zagrał sto razy. Powtarzalność, psia krew.

Niezły ze mnie sprzedawca kitu, co? No dobra, dziś będę to musiał wszystko odszczekać…

***

No dobra, żarty żartami, ale sprawa jest poważna. Z jednej strony gracz oczekuje od frakcji by była charakterystyczna i przewidywalna, z drugiej chce regrywalności i tego, by gra go zaskakiwała różnymi układami kart. Łączenie wody z ogniem, co?

Z pomocą przychodzi trzecia kategoria kart. Pamiętacie? Wspominałem o nich – dziewięć kart, które nazwałem Wywrotkami. One robią coś niesamowitego…

Barbarzyńcy mogą zbudować Targowisko i zamieniać tam dowolne surowce na Punkty Zwycięstwa. Nagle zamieniają się w pokojową bandę handlarzy. A może wystawią Bandziorów i będą kradli Umowy innego gracza? A może zdecydują się na Świątynię? Cholernie droga karta, ale jeśli się na to zdecydują, uda im się ugrać aż 6 PZ…

Egipcjanie mogą wystawić Pustynię i będą mogli wyrzucać przeciwnikowi karty z ręki. A może zbudują Budowniczego rydwanów i zamienią się z tajemniczych Egipcjan w krwiożerczych Egipcjan? A może trafi im się Oaza i będą mogli kraść Pracowników innych graczy?

Gdy Japończykom trafi się Kasyno nagle stają się super bogaci, a kiedy trafi im się Negocjator, to okazuje się, że ich Umowy szybciutko zmieniają się w nowe Lokacje.

Rzymianom może podejść karta Baraków i nagle okazuje się, że mają multum Pracowników. A moze im podejść Kolos i okazuje się, że przemielają 3 kamienia w 4 Punkty Zwycięstwa. Szaleństwo.

Każda z kart wywrotek jest bardzo silna. Każda ma wielki wpływ na przebieg partii. Każda sprawia, że rozgrywka toczy się w innym kiernku. Rzymianie z Barakami to coś zupełnie innego niż Rzymianie bez Baraków. Dzięki tym 9 kartom otrzymujemy olbrzymi zastrzyk regrywalności, dzięki nim rozgrywka skreca zawsze o 90 stopni w nowym kierunku. Z tych 9 kart trafi ci się na rękę 2 czy 3, wystawisz jedną czy dwie i rozgrywka będzie inna od tej, którą miałeś ostatnio. Kupa zabawy. Obiecuję!

Share:
Reading time: 2 min
Page 1 of 51234»...Last »

Sherwood

PODCAST 2 PIONKI

2 Pionki to podcast poświęcony nowoczesnym grom planszowym. W każdym odcinku opowiadamy o najważniejszych wydarzeniach na świecie w branży gier planszowych. Zapraszamy do słuchania na Twojej ulubionej platformie:

Podcast: Historia Gier

Posłuchaj mojego podcastu o historii gier:

Odwiedź mnie na BGG

Na stronie boardgamegeek.com znajduje się odbicie mojego angielskiego bloga z wieloma dyskusjami, komentarzami i wsparciem społeczności. Jeżeli chcesz dołączyć, kliknij tutaj:

ODWIEDŹ PORTAL GAMES

Odwiedź witrynę Portal Games, aby dowiedzieć się o moich nowych wydaniach i grach, które opublikowałem:

Twitter feed

Tweets by trzewik

Instagram feed

tutaj będzie instagram feed

Kategorie

  • Bez kategorii
  • BGG
  • Fashion
  • Front Page Slideshow
  • gdj
  • Gość specjalny
  • historia branży gier
  • Książki i filmy
  • Photography
  • Photoshootings
  • Piła
  • Planszówkowa etykieta
  • Polecanki
  • Poradnik
  • Pressgram
  • Reviews That Tell Stories
  • RPG
  • Sobota!
  • Spotkania
  • varia
  • Wprost z Portalu
  • Z przymrużeniem
  • Zdjęcia

Zasubskrybuj mój blog

Wpisz swój adres e-mail, aby zasubskrybować tego bloga i otrzymywać powiadomienia o nowych postach przez e-mail.

Blog Ignacego Trzewiczka

Znajdź mnie w Social Media:

© 2022 copyright Portal Games Sp. z . o. o// All rights reserved | Privacy Policy