Historia gier w Polsce, subiektywnie. Odcinek 2

Przełom nastąpił późną wiosną 1994 roku. Redakcja Magii i Miecza otrzymywała niezliczone sygnały od czytelników, którzy dokładnie tak jak ja, zafascynowani kupowali czasopismo, czytali je od deski do deski lecz wciąż nie mieli pojęcia jak się gra w te całe RPG. Sytuacja była absurdalna.

Z odsieczą przyszedł Andrzej Sapkowski. Twórca Wiedźmina wyciągnął pomocną dłoń i napisał mini grę fabularną, prostą, kompaktową, możliwą do opublikowania w całości na łamach Magii i Miecza. Oko Yrrhedesa ukazało się w 7 numerze Magii i Miecza i otworzyło nam wszystkim oczy. Czytelnicy wreszcie zrozumieli o co w tym RPG chodzi, Sapkowski stworzył prosty system, dodał doń prostą przygodę, masę uwag i komentarzy jak należy grać – wreszcie mogliśmy po raz pierwszy w życiu zagrać w RPG.

Zagrałem i wierzcie lub nie, pamiętam dokładnie to popołudnie, pamiętam kto był Mistrzeg Gry, pamiętam u kogo w domu graliśmy i pamiętam, że pewien Bohater Niezależny doprowadzał mnie do szału…

***

Narodziny polskiej sceny RPG mają więc paradoksalnie dwie daty – pierwszą, którą było wydanie pierwszego numeru Magii i Miecza i drugą, wydanie siódmego numeru Magii i Miecza, kiedy tak naprawdę zaczęto w RPG w Polsce grać. Kiedy kilka tysięcy ludzi poprowadziło swoją pierwszą przygodę.

Kiedy pytam Tomka Kreczmara, wieloletniego redaktora Magii i Miecz o nakłady magazynu w tamtych czasach, mówi, że nie przekraczały 5000 egzemplarzy. Cóż, może to było 3000, a może 5000, trudno dziś powiedzieć. Bez trudnu jednak można powiedzieć, że lato 1994 to data, kiedy kilka tysięcy młodych ludzi w całej Polsce po raz pierwszy zagrało w RPG.

Dla jednego z nich, chudzielca z małego miasteczka na południu Polski lato 1994 i pierwsze sesje RPG miały być początkiem przygody na całe życie…

Share: