• Strona główna
  • O mnie
  • Twitter
  • Instagram
  • Kategorie
    • gdj
    • Gość specjalny
    • Spotkania
    • Z przymrużeniem
    • Sobota!
    • BGG
    • Wprost z Portalu
    • Planszówkowa etykieta
    • historia branży gier
  • Historia Gier
  • Kontakt
  • Zmień motyw
    • Motyw ciemny
    • Motyw jasny
  • English version
Strona główna
O mnie
Twitter
Instagram
Kategorie
    gdj
    Gość specjalny
    Spotkania
    Z przymrużeniem
    Sobota!
    BGG
    Wprost z Portalu
    Planszówkowa etykieta
    historia branży gier
Historia Gier
Kontakt
Zmień motyw
    Motyw ciemny
    Motyw jasny
English version
Blog Ignacego Trzewiczka -
  • Strona główna
  • O mnie
  • Twitter
  • Instagram
  • Kategorie
    • gdj
    • Gość specjalny
    • Spotkania
    • Z przymrużeniem
    • Sobota!
    • BGG
    • Wprost z Portalu
    • Planszówkowa etykieta
    • historia branży gier
  • Historia Gier
  • Kontakt
  • Zmień motyw
    • Motyw ciemny
    • Motyw jasny
  • English version
Bez kategorii

Jak baby w sklepie z butami…

2014-05-01 by Trzewik Brak komentarzy

Kilka dni temu Ryu zapytał mnie, czy chcę z powrotem moją Cavernę. Z wyrazu na twarzy szybko pojął, że na śmierć o niej zapomniałem. Kupiłem ją na początku roku, pożyczyłem mu i nigdy nawet nie miałem okazji w nią zagrać.

Chwilę później napisałem na moim Twitterze.

I’ll post list of games I purchased & never played. I can’t believe how stupid I am buying all those games I know I won’t have time to play

— Portal Games (@trzewik) April 29, 2014

Ot, krótki komentarz na temat tego, że powinienem się leczyć. Nieopatrznie poruszyłem lawinę.

@trzewik I recently gave myself an ultimatum. No new purchases until I played 10 games that have been languishing — Dave Lartigue (@daveexmachina) April 29, 2014

@trzewik story of my life. Especially the miniatures games. So. Much. Unpainted. Plastic.

— Robin Lees (@RMBLees) April 29, 2014

@trzewik @RMBLees I refuse to buy any more minis games for lack of painting. BTW, I counted my unplayed list of games & expansions. it’s 151 — Matthew Soares (@CBJ_Matt) April 29, 2014

@CBJ_Paul @trzewik @CBJ_Matt @phillier937 I have 79… 🙁

— play board games (@play_boardgames) April 29, 2014

Wariaci, sami wariaci wokół…

***

Wróćmy do Caverny. Kupiłem ją na początku roku, gdy cały planszowy świat rozpływał się w pochwałach nad nią. Wszyscy o niej mówili i ja też chciałem o niej mówić, debatować, chciałem mieć swoją opinię i poznać to cudo. Mimo że wiadomo było, że ukaże się polska edycja, nie czekałem i kupiłem wydanie angielskie. Chciałem ją mieć już, chciałem grać i przeżyć to co przeżywają wszyscy wokół mnie. To było cztery miesiące temu. Nie zagrałem w Cavernę. Polska edycja ukaże się za kilka tygodni. Jestem geniuszem.

Policzyłem gry czekające na półce aż w nie po raz pierwszy zagram. 72 pudła. Obłęd.

Mexica. Zagrałem w Tikal i się zakochałem. Oczywiście kupiłem drugą grę z serii – Mexicę. Nie było łatwo ją zdobyć, ale wytropiłem ją w antykwariacie w Essen. To była moja pierwsza wyprawa do Essen, rok 2005. Odczekam jeszcze kilka miesięcy i zagram sobie w Mexicę na 10 rocznicę zakupu pudła. Mówiłem już, że jestem geniuszem?

Field Commander: Alexander. Zdobyłem go, by dowiedzieć się jak to jest grać solo. Gry planszowe to dla mnie zabawa towarzyska i granie solo zawsze wydawało mi się dziwne. Trafiła do mojej kolekcji dwa lata przed tym jak usiadłem do prac nad Robinsonem i jego wariantem solo. Od tego czasu spędziłem kilkaset godzin grając solo w Robinsona, Dziedzictwo czy Imperial Settlers. W Alexandra jakoś wciąż się nie udało…

Battue. Kupiłem ją bo w 2008 roku polecał ją Bruno Faidutti. Wydana przez wydawcę bodaj z Korei była arcykuszącym skarbem do mojej kolekcji. Skoro Bruno poleca… Kupiłem. Być może jestem jedynym graczem w Polsce, który ma jej egzemplarz. Czuję się tak bardzo elitarnie… Snob ze mnie, że ho ho. Snob i matoł, bo skończyło się na posiadaniu. W życiu w nią nie zagrałem…

Goblins Inc. to dopiero historia. Tej nie kupiłem. Tą pożyczyłem. Było to dwa lata temu, gdy pracowałem nad nową edycją Machiny. Pożyczyłem, by zagrać i… I minęly dwa lata. Jak wielkim matołem jestem, by jeszcze pożyczać gry, skoro nawet nie mam czasu grać w te, które kupiłem?!

Lista jest długa. MicroMutants, 1st&Goal, El Capitan, Fallen Lands, Bushido, Magestorm…

Jestem wariatem. I jedyne co podtrzymuje mnie na duchu to fakt, że najwyraźniej, nie jestem jedyny…

Share:
Reading time: 3 min
Bez kategorii

Urlop

2014-04-01 by Trzewik Brak komentarzy

Dziś niestety wyciekła informacja, która miała zostać opublikowana w późniejszym terminie, po premierze Settlersów. Jest to o tyle niefortunne (pomijając fakt, że celowo wstrzymywałem się jeszcze z ogłoszeniem tej decyzji), że dziś jest 1 kwietnia, w internecie krąży pełno jajcarskich newsów i ta informacja wygląda jak kolejny z żartów. Akurat to  śmieszne nie jest.

Po wydaniu Imperial Settlers biorę urlop od robienia gier. Od 2009 roku, kiedy wydałem Strongholda, robiłem po kilka gier rocznie, ci co znają mnie osobiście wiedzą, że praktycznie od kilku lat nie miałem wolnego weekendu, wciąż tylko testy, poprawki, kolejne prototypy. Kto śledzi mojego twittera widzi jak wygląda moja codzienność – wystarczy spojrzeć choćby na dwa ostatnie dni – niedziela 10 rano testy Imperial Settlers w Katowicach w Silesi, poniedziałek godzina 20:00 testy Imperial Settlers w Zabrzu w McDonaldsie. Od rana do nocy 7 dni w tygodniu testuje prototypy Portalu.

Trudno wytrzymać rok takiego tempa. Ja cisnę na piątym biegu już piąty rok, Stronghold, Stronghold Undead, 51st State, Nowa Era, Winter, Konwój, Pret-a-Porter, Robinson, Wyprawa Beagle, w między czasie developement Dziedzictwa i Tezeusza, w międzyczasie Wiedźmin planszowy. To jest morze gier, które zrobiłem w bardzo krótkim odstępie czasu…

Potrzebuje urlopu. Nie wytrzymuję.

Na pewno wrócę do pracy, napewno starego wilka przyciągnie do lasu, za trzy, cztery lata pewnie wrócę do game designu. Póki co jednak Imperial Settlers to moja ostatnia gra. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Dziękuję za wasze wieloletnie wsparcie.

P.S. Tak, zająłem się nieco stolarką, poniżej zdjęcie regału, który sam zbudowałem!

 

Share:
Reading time: 1 min
Bez kategorii

Akty dobrego serducha

2014-03-25 by Trzewik Brak komentarzy

Przyszła paczka. Prosto z Brazylii. Przebyła nieco ponad 10 tysięcy kilometrów nim dotarła do Bojszowa, małej wsi pod Gliwicami, gdzie mieszkam. Wysłał ją gracz z Brazylii, fan moich gier, facet, który dobrze się bawił grając w 51 czy Robinsona i postanowił zrobić mi niespodziankę i wyśle mi prezent. Kawał pozytywnych wibracji.

Za każdym razem kiedy doświadczam czegoś takiego, nie wiem co powiedzieć. Jestem totalnie zaskoczony. Wtedy gdy w listonosz wręczył mi przesyłkę z Brazylii. Wtedy gdy we Lwowie fanka 51. Stanu wręczyła mi piękną podkowę na szczęście. Wtedy gdy w hotelu w Indianapolis dopadł  mnie subskrybent mojego bloga, wręczył paczkę pysznych herbatników i życzył mi udanego pobytu w Indianie… I wtedy gdy dostawałem t-shirty i wtedy gdy koronkowe serwetki i cukierki i piwo…

Każdego dnia otrzymuje maile lub geekmaile od graczy, którzy właśnie zagrali w jedną z moich gier, dobrze się bawili i postanowili pchnąć mi wiadomość z podziękowaniem za fajnie spędzony wieczór. Czyste bezinteresowne pozytywne wibracje.

Gracze to fajni ludzie. Cieszę się, że mogę dla was pracować.

Share:
Reading time: 1 min
Bez kategorii

Docinki – klucz do sukcesu?

2014-03-18 by Trzewik Brak komentarzy

Gry planszowe to zabawa towarzyska. Gramy, by spędzić czas z ludźmi. By śmiać się, opowiadać dowcipy. Czasami gramy też, by wygrać. Ale bądźmy poważni – gdyby powodem dla którego rozkładam planszę, była nadzieja na zwycięstwo, mógłbym od razu ją składać. Niezbyt często wygrywam. Za to często śmieję się, opowiadam dowcipy i ogólnie świetnie się bawię.

Wczoraj tematem #boardgamehour były docinki podczas grania w planszówki.

Uwielbiam docinki i złośliwości nad planszą. Można wręcz powiedzieć, że ja generalnie nie gram w planszówy, tylko uprawiam docinkowanie!

Jedną z gier, które nadają się do tego wyśmienicie jest wydane przez Portal Games Dziedzictwo: testament duka de Crecy.  Z początku wydaje się, że to jakiś drętwy suchar o historycznym temacie, jakieś nudy na pudy o budowaniu drzewa genealogicznego. Wcale nie śmieszne. Nie mniej, jeśli tylko zaczniecie grać, odkryjecie, że autor gry zaprojektował karty w piekielnie spryty sposób, a wydawca (w tym miejscu mam na myśli swoją nieskromną osobę) dołożył do tego jeszcze świetne grafiki. Powstała jedna z najśmieszniejszych gier w gatunku euro.

W Dziedzictwie wybieracie karty Przyjaciół, za których wydacie następnie swoje córki i swoich synów (a później wnuków i wnuczki). Wybieracie spośród kart, kto godzien jest wstąpić do waszej rodziny. W ciągu kilku chwil pochłania was klimat, a kumple zaczynają rzucać złośliwe komentarze…

No bo jak to, żebyś własną córeczkę wydawał za Dawida, syna szewca? Tego cymbała co obniża Prestiż rodziny i ma pysk jak koń?! Za jakie krzywdy? Dlaczego chcesz skrzywdzić swą córeczkę takim wyborem zięcia?!

Zresztą spójrzmy obok, Constant, doradca króla. Wspaniały towar, bogaty, zacny… tyle, że bezpłodny. Wprowadzasz go do rodziny? Zgadzasz się, by twoja córka wyszła za bezpłodnego grubasa z krzywą peruką? Przekreślisz szczęście dziecka z powodu mieszków złota, które Constant wniesie do rodu?!

Kolejny kandydat wcale nie jest lepszy. Niech no tylko współgracze dostrzegą, że wprowadzasz do gry – czyli do swojej rodziny tego paskudnego prusaka, Friedricha, szantażystę. Ło matko, ależ będą się nabijali. Friedrich ma na ciebie jakieś haki, że zgodziłeś się na to małżeństwo? Nie wolałbyś Michaela, ambitnego oficera z Prus?

*

Trik, który Michiel, autor Dziedzictwa zastosował w grze jest piekielnie prosty, a zarazem piekielnie skuteczny. Michiel wywalił z kart fluff, całe to klimatyczne chrzanienie, które w wielu grach puszcza się małym druczkiem i cały ten fluff skupił w jednym wyrazie – zawodzie postaci. Szantażysta. Oficer, Syn szewca. Córka rzeźnika. Zbankrutowany lord…

Sarah, rewolucjonistka! Taką mieć w rodzinie to zaszczyt!

Elena, kolekcjonerka obrazów. No na pierwszy rzut oka człowiek pozna, że to skarb mieć ją w swoich ramion… w swojej rodzinie!

Itd.

Każda karta w grze, to prowokacja do żartów. To zabawna ilustracja, to jedno słowo opisu – zawodu postaci – który natychmiast buduje skojarzenia i zachęca graczy do żywego komentowania i do naśmiewania się z rodzin innych graczy. Kiedy wżeniają w swoje rody córki ogrodnika, czy synów szewca, wszyscy z chęcią się nabijamy. Jest śmiech, zabawa, wygłupy.

Dlatego wydałem Dziedzictwo. To niby euro, to niby worker placement, to niby optymalizacja i tworzenie kombosów z kart. Nade wszystko jednak, to świetna zabawa w towarzystwie przyjaciół, którzy lubią się pośmiać przy stole!

 

 

photo credit: zenobia_joy via photopin cc

Share:
Reading time: 3 min
Page 8 of 14« First...«78910»...Last »

Gramy charytatywnie na Patronite

Kliknik poniżej i przejdż na mojego Patronite, żeby dowiedzieć się jak możemy wspólnie grać charytatywnie:

Sherwood

PODCAST 2 PIONKI

2 Pionki to podcast poświęcony nowoczesnym grom planszowym. W każdym odcinku opowiadamy o najważniejszych wydarzeniach na świecie w branży gier planszowych. Zapraszamy do słuchania na Twojej ulubionej platformie:

Podcast: Historia Gier

Posłuchaj mojego podcastu o historii gier:

Odwiedź mnie na BGG

Na stronie boardgamegeek.com znajduje się odbicie mojego angielskiego bloga z wieloma dyskusjami, komentarzami i wsparciem społeczności. Jeżeli chcesz dołączyć, kliknij tutaj:

ODWIEDŹ PORTAL GAMES

Odwiedź witrynę Portal Games, aby dowiedzieć się o moich nowych wydaniach i grach, które opublikowałem:

Twitter feed

Tweets by trzewik

Instagram feed

tutaj będzie instagram feed

Kategorie

  • Bez kategorii
  • BGG
  • Fashion
  • Front Page Slideshow
  • gdj
  • Gość specjalny
  • historia branży gier
  • Książki i filmy
  • Photography
  • Photoshootings
  • Piła
  • Planszówkowa etykieta
  • Polecanki
  • Poradnik
  • Pressgram
  • Reviews That Tell Stories
  • RPG
  • Sobota!
  • Spotkania
  • varia
  • wojenne
  • Wprost z Portalu
  • Z przymrużeniem
  • Zdjęcia

Zasubskrybuj mój blog

Wpisz swój adres e-mail, aby zasubskrybować tego bloga i otrzymywać powiadomienia o nowych postach przez e-mail.

Blog Ignacego Trzewiczka

Znajdź mnie w Social Media:

© 2022 copyright Portal Games Sp. z . o. o// All rights reserved | Privacy Policy