Jak pewnie wiecie, przez 6 lat organizowałem w Gliwicach Pionka. Wielka frajda i wielka nauka o graczach. Podczas każdej edycji Pionka przeprowadzaliśmy plebiscyt na najlepszą grę imprezy. Zasady były proste – przy wyjściu mogłeś wypełnić specjalny formularz i podać tytuły 3 gier, które podobały ci się najbardziej. Spośród głosujących losowaliśmy nagrody, więc zainteresowanie głosowaniem było spore. Każdy chce wygrać grę, prawda?
Po zakończeniu imprezy siadałem w MDK i zaczynałem zliczać głosy. To była ciekawa lekcja o gustach graczy.
Pozwólcie, że podam kilka cyfr. To dane z trzech różnych edycji Pionka:
84 głosujacych na 65 różnych gier.
104 głosujących na 65 różnych gier.
77 głosujących na 81 różnych gier.
Widać to jasno? Nie ma czegoś takiego jak najlepsza gra. Nie ma sytuacji, iż wszyscy wybierają jeden czy kilka tytułów. Jest dokładnie odwrotnie. Co gracz to inna opinia. Każdy z głosujących podawał inny tytuł! Ilu gracz, tyle opinii! Jeden kocha Terra Mystica, inny woli List miłosny. Jeden jest maniakiem Neuroshimy Hex, inni wolą Jengę. Spojrzcie na te liczby – są niesamowite. Każdy gracz woli coś innego!
Po diabła o tym wspominam?
Bo chcę wam pokazać, że ta gra, którą uwielbiacie wcale nie jest najlepsza na świecie. A co jeszcze ważniejsze, ta gra, której nie lubicie, wcale nie jest gównem.
Gracze szybko ruszają na krucjaty. Szybko dają grze 1 na BGG, dodają zjadliwy komentarz, publikują wredną recejznę, a potem hajda na forum i jadą po grze. Nie potrafią znieść faktu, że ktoś w tę grę gra i nawet się dobrze bawi. Zatem atakują. Internet płonie, a gracze przekonują innych graczy, że ci inni to idioci skoro lubią tą czy tamtą grę.
Wiecie co?
Nienawidzę gry Terra Mystica. Najgorsza planszówka na świecie. Nie lubię Wysokiego Napięcia. Nie lubię Trajana. Nie lubię Summoner Wars…
I co z tego?
Włażę na fora poświęcone tym grom i trolluję?
Publikuję negatywne recenzje tych gier?
Wyzłośliwiam się na ich temat na FB czy Twitterze?
Nie. Po prostu w nie nie gram. Tylko tyle i aż tyle.
Moja prośba na dziś brzmi: Nie lubisz gry, to w nią nie graj. I tyle.
Proszę, rozważcie tą niezwykle odkrywczą propozycję.