• Strona główna
  • O mnie
  • Twitter
  • Instagram
  • Kategorie
    • gdj
    • Gość specjalny
    • Spotkania
    • Z przymrużeniem
    • Sobota!
    • BGG
    • Wprost z Portalu
    • Planszówkowa etykieta
    • historia branży gier
  • Historia Gier
  • Kontakt
  • Zmień motyw
    • Motyw ciemny
    • Motyw jasny
  • English version
Strona główna
O mnie
Twitter
Instagram
Kategorie
    gdj
    Gość specjalny
    Spotkania
    Z przymrużeniem
    Sobota!
    BGG
    Wprost z Portalu
    Planszówkowa etykieta
    historia branży gier
Historia Gier
Kontakt
Zmień motyw
    Motyw ciemny
    Motyw jasny
English version
Blog Ignacego Trzewiczka -
  • Strona główna
  • O mnie
  • Twitter
  • Instagram
  • Kategorie
    • gdj
    • Gość specjalny
    • Spotkania
    • Z przymrużeniem
    • Sobota!
    • BGG
    • Wprost z Portalu
    • Planszówkowa etykieta
    • historia branży gier
  • Historia Gier
  • Kontakt
  • Zmień motyw
    • Motyw ciemny
    • Motyw jasny
  • English version
Gość specjalny

Fantastyka jest dziecinna

2014-02-14 by Trzewik Brak komentarzy

 

[autorem artykułu jest Michał Oracz]

Na jednym z forów trafiłem niedawno na bardzo ciekawy wątek, w którym gracze dyskutowali o tym, jak to często tematyka odstrasza od choćby wypróbowania gry. W dyskusji zdecydowanie przodowało odcinanie się od wszelkiej maści fantastyki, horroru i sf.

Wielu z wypowiadających się deklarowało, że za nic nie sięgnie po grę, jeśli są w niej zombi, statki kosmiczne, wampiry, czy elfy. No, chyba że gra mimo to zawędrowała na szczyty rankingów, wtedy można zrobić wyjątek i zbrukać nią swoją powagę – po prostu sprawdzić, czy w tych niepoważnych szatach skrywa się coś aż tak wartościowego, by zniżyć się do takiej dziecinady.

Czy rzeczywiście aż tak duża część miłośników planszówek nie znosi fantastyki?

Coś mi tu nie gra, bo patrząc na ranking BGG, blisko połowa gier pierwszej pięćdziesiątki to fantastyka w czystej postaci.

Skąd zatem tylu wrogów? Czy uważają fantastykę za rzecz niepoważną?

Zerkam kilka wątków dalej: tamże ci sami ludzie zastanawiają się, dlaczego tylu ludzi, którzy świata planszówek jeszcze nie znają, uważa planszówki za rzecz niepoważną, mając w głowie od razu przysłowiowego „Chińczyka”. Zastanawiają się, skąd ta niechęć i ignorancja. Hmm, czy to nie analogiczna sytuacja?

Naprawdę, nieraz aż mnie zatyka ze zdziwienia, gdy na konwencie słyszę, że mój kumpel od planszówek nie lubi fantastyki. Jak mogłem to przeoczyć? Czy zakładam z góry, że wszyscy planszówkowicze to fantaści? Chyba tak właśnie robię, zupełnie nieświadomie…

W sumie częściowo rozumiem problem. Na przykład facet-macho chce zagrać ze swoją ładniejszą połówką. Jeśli nie chce uchodzić za nerda (nerd = dziecko z brodą – przyp. aut.) rodem z X-Files, trzy razy się zastanowi przed wyciągnięciem gry ze smokami lub wampirami. Niebezpiecznie zbliżam się tu do tematyki gender, więc mogę zaraz dostać po głowie, ale faktem jest, że i na konwentach, i na forach widzę to na własne oczy: najczęściej to właśnie płeć piękna nie znosi fantastyki i basta.

Na szczęście, mamy też spory procent chlubnych wyjątków (pozdrawiam wolkańskim gestem, live long and prosper!) 😉 Sam jestem takim szczęśliwcem!

Wracając do naszego macho: o wiele bezpieczniej jest wyłożyć na stół ekonomiczną grę z historycznym tłem. Jest poważnie, jak przystało na dorosłych ludzi.

A może naszymi potencjalnymi współgraczami jest rodzina, wraz z jej nieco dojrzalszą częścią? Albo gramy ze znajomymi z pracy? Takiej poważnej pracy. Namówiliśmy ich na weekend z planszówką. Pewnie też bym się zawahał, czy wprowadzać ich w nowe hobby za pomocą gateway game z kosmitami i czarownikami.

Wiecie jak jest. Tak, owszem, gram, ale tylko w gry historyczne. W poważne. Logiczne. Optymalizacyjne. A w kosmiczne przygodówki? Ależ skąd, w życiu, dawno już z tego wyrosłem!

Nie wyrastajcie ze wszystkiego, zbyt duża część świata wyrasta. Fantastyka to umiejętność spojrzenia na siebie, na sytuację i otoczenie, z dystansu. A wiadomo, że łatwiej wtedy dostrzec to, co umyka bez odpowiedniej perspektywy. Przydatne narzędzie, naprawdę.

Może być też tak, że ulegam własnej iluzji. Jako wydawnictwo Portal Games, od samego początku i przez wiele lat tworzyliśmy tylko i wyłącznie gry fabularne, a co za tym idzie – fantastyczne. Neuroshima (postapokalipsa), Monastyr (dark fantasy), De Profundis (horror), Faktoria Frankenstein (horror) itd. Dopiero później wkroczyliśmy w świat planszówek.

RPG i fantastyka były od zawsze nierozerwalnie związane. Tak było przez kilka dekad, choć w tej chwili zaczyna się to zmieniać. Nadal jednak 99% gier fabularnych to sf, space opera, horror, postapo, gothic punk, fantasy, steampunk, primal punk itd. Coś niefantastycznego? Nie ma mowy.

Po tylu latach pracy w obrębie fantastycznych gier fabularnych nietrudno się zapomnieć, że planszówek nie projektujemy dla tego samego środowiska. Że jakiś GRACZ może nie znosić fantastyki. Postaram się o tym pamiętać w przyszłości, oszczędzi mi to zdziwionych min na planszówkowych konwentach.

I obiecuję sobie w tym miejscu, że w ramach zerwania z utrwalonymi przyzwyczajeniami zrobię w końcu coś niefantastycznego.

Tymczasem na stole projektowym wylądował dodatek do Tezeusza – Roboty. Znacie Saturn 3? Odyseję Kosmiczną 2001? Moontrap? Death Machine? Roboty w klaustrofobicznym sf mają już swoją historię.

I z tej okazji obejrzę dziś w kinie Robocopa, kolejny remake klasyka z lat 80tych. Ostatnio całkiem im te remaki wychodzą, mimo że brakuje mi w nich choć odrobiny czerwono-niebieskich reflektorów i hektolitrów mgły…

Share:
Reading time: 3 min
Bez kategorii

Charles Darwin

2014-02-12 by Trzewik Brak komentarzy

Wiedziałem tyle co wie każdy – że Charles Darwin, że teoria ewolucji, że człowiek pochodzi od małpy. Tyle mi zostało w głowie ze szkoły. Tyle co nic.

A później pojawił się Robert Masson zagonił mnie do pracy przy dodatku Wyprawa H.M.S. Beagle. Chcąc niechcąc zagłębiłem się w tło historyczne, raz dlatego, że lubię wiedzieć o czym robię gry, dwa dlatego, że czułem i widziałem, że dla Roberta było to piekielnie ważne. Napisał duży wstęp do kampanii pokazujący ramy czasowe, zwracał uwagę przy każdym ze scenariuszy jak ważne kryją się tam odwołania do prawdziwych wydarzeń z życia Darwina.

Doczytywałem, odwiedzałem strony poświęcone wyprawie H.M.S. Beagle, połączyłem ze sobą szereg kołatających się na granicy świadomości faktów (żółwie z Galapagos, ha!), a w końcu i wskoczyłem na Amazon.co.uk i kupiłem Creation, film fabularny poświęcony postaci Charles Darwina. Była to finalna klamra, która poukładała mi wszystko i spięła w całość.

Dziś, dzięki pracy nad H.M.S. Beagle wiem po stokroć więcej o całej tej historii. Poszukując materiałów, doczytując, przeglądając oryginalne dzienniki Darwina, spoglądając na tę historię przez pryzmat całego tła historycznego poznałem postać Darwina znacznie lepiej niż mógłbym ją poznać wtedy, jako dziecko z podstawówki. Darwin to nie był jakiś smutny gość, który dodał dwa do dwóch i wyszło mu, że to cztery. To nie był byle biolog, który pooglądał  zwierzątka i doszedł do wniosków, które dziś są dla nas wszystkich tak oczywiste.

Ten człowiek wziął wszystko co wiedziano wtedy o świecie i wywalił do kosza. Postawił tezy, o wadze i znaczeniu jakich nikt wcześniej ani później nie postawił. Ogłosił teorie sprzeczne w mniemaniu mu współczesnych z naukami kościoła.

Tak jak wieki przed nim Kopernik odważył się powiedzieć, że to ziemia krąży wokół słońca, tak Darwin odważył się powiedzieć, że siłami natury rządzą prawa ewolucji. Trzeba do tego odwagi, co?

Obejrzcie Creation. Zagrajcie w H.M.S. Beagle. Uczcijcie człowieka o niezwykłym umyśle. Ja sam piekielnie jestem dumny, że dołożyłem swoją cegiełkę do uhonorowania Darwina i że na swój sposób także oddałem mu hołd.

 

Share:
Reading time: 2 min
Bez kategorii

Kiedy kumpel robi grę

2014-02-11 by Trzewik Brak komentarzy

Co roku spotykam więcej autorów gier. Lista ludzi z branży, których poznałem i których uwielbiam rośnie i rośnie. Kilka lat temu znałem Michała Oracza, potem poznałem Bruno Faiduttiego, Adama Kalużę, Emanuela Ornellę i poleciało jak z górki. No i mam – kładę na stół planszę i emocje od razu jak u dziecka, bo grę, w którą będę grał zaprojektował ktoś, kogo znam osobiście, którego lubię i bardzo szanuję.

W większości przypadków, jak np. z K2 Adama Kałuży jestem piekielnie dumny, że grę zrobił mój kumpel. Uwielbiam grę, uwielbiam Adama, wiem, że facet kocha góry, i strasznie się cieszę, że stworzył tak świetną grę o himalaiźmie. Z drugiej strony czasem jest tak, że powstaje gra, która niezbyt mi się podoba, i wtedy czuję się naprawdę paskudnie. Tak mam z Jaskinią Adama. Jak dla mnie za dużo tam tych żetoników, znaczników, za mało emocji. Chciałbym, by gra była ciekawsza. Wiem, że Adam jest pasjonatem tego tematu, wiem, że spędził niezliczone godziny łażąc po jaskiniach, wiem że to jego konik.

A mi Jaskinia się nie podoba. Bardzo niefajne to uczucie.

Dobra wiadomość jest taka, że moi koledzy po fachu robią zazwyczaj świetne gry. Takie jak na przykład ta, zapowiedziana niedawno przez Days of Wonder gra Bruno Cathali. Miałem przyjemność w zeszłym roku zagrać w prototyp.

Wrzucajcie ją na radar, bo ta gra dosłownie powali Was na kolana. Zapamiętajcie moje słowa.

Share:
Reading time: 1 min
Polecanki

Nie ma mocnych

2014-02-10 by Trzewik Brak komentarzy

Cały dzień spędziłem bez sieci, bo router znowu zaczął świrować, co więcej większość dnia spędziłem w łóżku, bo wiosna zimą to jest coś, co mój organizm źle znosi, ale mimo to mam coś ciekawego. Słowo się rzekło, kobyłka u płotu, obiecałem codzienne aktualizacje, więc będą – choć dziś posiłkuję się zaprzyjaźnionym blogiem i z całego serducha polecam Wam artykuł o najciekawszych ilustratorach w naszym planszowym świecie. Miłej lektury!

Share:
Reading time: 1 min
Page 29 of 39« First...1020«28293031»...Last »

Gramy charytatywnie na Patronite

Kliknik poniżej i przejdż na mojego Patronite, żeby dowiedzieć się jak możemy wspólnie grać charytatywnie:

Sherwood

PODCAST 2 PIONKI

2 Pionki to podcast poświęcony nowoczesnym grom planszowym. W każdym odcinku opowiadamy o najważniejszych wydarzeniach na świecie w branży gier planszowych. Zapraszamy do słuchania na Twojej ulubionej platformie:

Podcast: Historia Gier

Posłuchaj mojego podcastu o historii gier:

Odwiedź mnie na BGG

Na stronie boardgamegeek.com znajduje się odbicie mojego angielskiego bloga z wieloma dyskusjami, komentarzami i wsparciem społeczności. Jeżeli chcesz dołączyć, kliknij tutaj:

ODWIEDŹ PORTAL GAMES

Odwiedź witrynę Portal Games, aby dowiedzieć się o moich nowych wydaniach i grach, które opublikowałem:

Twitter feed

Tweets by trzewik

Instagram feed

tutaj będzie instagram feed

Kategorie

  • Bez kategorii
  • BGG
  • Fashion
  • Front Page Slideshow
  • gdj
  • Gość specjalny
  • historia branży gier
  • Książki i filmy
  • Photography
  • Photoshootings
  • Piła
  • Planszówkowa etykieta
  • Polecanki
  • Poradnik
  • Pressgram
  • Reviews That Tell Stories
  • RPG
  • Sobota!
  • Spotkania
  • varia
  • wojenne
  • Wprost z Portalu
  • Z przymrużeniem
  • Zdjęcia

Zasubskrybuj mój blog

Wpisz swój adres e-mail, aby zasubskrybować tego bloga i otrzymywać powiadomienia o nowych postach przez e-mail.

Blog Ignacego Trzewiczka

Znajdź mnie w Social Media:

© 2022 copyright Portal Games Sp. z . o. o// All rights reserved | Privacy Policy