W listopadzie – w ramach odsapki po bardzo stresującym roku – rozpocząłem realizację szalonego projektu. Zrobiłem fanzin. Oldschoolowy, prawdziwy fanzin, taki jakgdyby za pomocą maszyny czasu ktoś przysłał go do nas prosto z 1992 czy moze 1994 roku. Do projektu zaprosiłem gro przyjaciół z branży i w kilka tygodni zmontowaliśmy numer. Kilkadziesiąt stron tekstów o fantastyce i grach. Wydrukowałem w małym nakładzie, rozesłałem do znajomych i przyjaciół z fandomu, a resztę wrzuciłem do sklepu internetowego. Radochy w tworzeniu tego projektu miałem co niemiara. Moi przyjaciele przy pisaniu tekstu. Czytelnicy przy lekturze.

Właśnie robimy drugi numer. I kto wie, może zrobimy i trzeci. To strasznie fajna robota.

Share: