Granie z asystentem
To się dzieje. Dzieje się teraz, na naszych oczach i nie mam już żadnych wątpliwości. Przestrzeliłem kilka razy, wcześniej wieszczyłem już zmiany, ba, starałem się aktywnie je zrealizować, ale szło opornie, ciężko, bez sukcesów, myliłem się. Do siedemnastu razy sztuka. Teraz naprawdę bierzemy te cholerne instrukcje do gier i wywalamy do kosza.
Ale zanim o tym, jeden paragraf o tym jak przestrzeliłem. To był rok 2018, Amazon promował swoją Alexę na prawo i lewo, podczas moich kilku tygodni w USA w tamtym roku żaden inny produkt nie atakował mnie tak nachalnie z reklam, billboardów, ze wsząd dosłownie. Wróciłem do Polski i oznajmiłem zespołowi, że to przyszłość, że to taki ulepszony Google, bo możesz sobie z nim gadać, że ulepszony Google, bo możesz wgrywać w niego aplikacje, że ulepszony Google, bo możemy wgrać w niego instrukcję do naszych gier i gracze będą mogli z tą Alexą rozmawiać i pytać ją o szczegóły.
Zmontowałem zespół i w styczniu 2019 ogłosiliśmy, że projektujemy audio instrukcję do gry Monolith Arena. Zbudowaliśmy taką aplikcje, wbiliśmy w nią setki potencjalnych pytań o reguły jakie gracze mogliby zadać, wbiliśmy odpowiadające im setki odpowiedzi i rzecz była gotowa. Hey, Alexa, ile żetonów mogę dobrać w swojej turze? Hey, Alexa, jak działa umiejętność Szarża? Hey, Alexa, jak rozpatruje się bitwę?
Aplikacja działała świetnie. Nikt jej nie używał. Czy dlatego, że Monolith Arena zaliczyła wydawniczą wtopę i sprzedała się w niewielkim nakładzie? Czy dlatego, że nie wypromowaliśmy tej funkcjonalności? Czy dlatego, że ludzie nie chcieli rozmawiać z Alexą o regułach? Pewnie po trochu z każdego powodu, ale nasza wtopa nie powinna była nic znaczyć. Za nami powinni byli pójść inni wydawcy, twórcy popularnych hitów jak Wingspan, czy Gloomhaven i to oni powinni wbić swoje instrukcje w Alexę i pomóc graczom z pytaniami o reguły.
Ale nie podążyli. Minęło kilka lat od pojawienia się na rynku Alexy, i nadal wydawcy nie korzystają z tej opcji. Nie rozumiem, nie ogarniem, zadziwiam się, ale nieważne. Nieważne, bo jak wspomniałem, to się dzieje. Dzieje się teraz.
*
W tym tygodniu ChatGPT udostępnił już oficjalnie Plug-iny i jednym z nich jest ChatwithPDF. Pozwala dać Czatowi link do dowolnego PDF, a Chat sobie go przeczyta, przeanalizuje i jest gotowy z tobą porozmawiać na ten temat.
Dałem mu link do instrukcji do Osadników. Przeczytał. Chyba mu się podobało. Następnie zadałem mu szereg podchwytliwych pytań, takich które fani najczęściej zadają na forach, takich, które dotyczą bardziej skomplikowanych reguł. Jak napada się na kartę (i tu pułapka, bo karty można napaść na dwa różne sposoby), czy można użyć złotka zamiast mieczyka (i tu pułapka, bo złotka można użyć jako jokera za wszystko, ale akurat nie za mieczyk) i tak dalej i tym podobne.
Ani razu się nie pomylił, wszystko pięknie odpowiedział.
Tego wieczoru – bez żalu i smutku – wykrzyknąłem: “Wertowaniu instrukcji w poszukiwaniu odpowiedzi na jakieś pytanie mówię szczere i gromkie Goodbye!”
*
Nasze hobby ma dwie zmory. Pierwszą to uczenie się gry po jej zakupie. Druga to klaryfikacja reguł, to doczytywanie, sprawdzanie, siedzenie na forach BGG i dopytywanie się o jakąś regułę.
Chat GPT nie nauczy mnie jeszcze grać. ChatGPT nie rozsądzi niejasnej reguły, którą wydawca niejasno opisał w instrukcji. ChatGPT nie pokaże mi przykładu z obrazkiem i zdjęciem z sytuacji na planszy. ChatGPT nie rozwiązuje jeszcze wszystkich problemów planszomaniaków, nie jest jeszcze lekiem na całe zło.
Ale ChatGPT zrobił właśnie pierwszy krok. Jest moim asystentem podczas rozgrywki. W tą sobotę gram w dość skomplikowaną grę wojenną, spotykamy się z czwórką kumpli i siadamy do 5cio godzinnej batalii osadzonej w realiach II wojny światowej. Mamy wydrukowany FAQ, mamy wydrukowane pomoce graczy z BGG, jesteśmy gotowi na cieżką wojenną batalię.
Mam też PDF z instrukcją. Na starcie rozgrywki wrzucę ją w ChatGPT. Spodziewam się, że ilość czasu zmarnowanego na szukanie jakiegoś wyjątku od reguł spadnie o 95%. I to jest pierwszy, zajebiście ważny krok w najwłaściwszym możliwym kierunku.
To się dzieje. Dzieje na naszych oczach.
Leave a Comment