Dzis rozpoczęła się wysyłka egzemplarzy gry 51. Stan: Ultimate edition. To kolejna iteracja tej gry. To kolejny powód do żartów, to kolejny powód do narzekania, kolejny powód do podbijania tezy, że jestem mistrzem odgrzewania kotletów i sprzedawania w kółko tego samego. I ja się z tym generalnie zgadzam, generalnie widzę w tym sporo racji. To czym się z niektórymi fanami gier różnię to percepcja. Wielu z nich uważa, że powinienem się wstydzić, że ze mnie taki kucharz od kotletów. Dla mnie zaś przeciwnie, dla mnie to wcale niemały powód do dumy.
51. Stan ukazał się w roku 2010. Gra mega się przyjęła, chodź fani narzekali na niewielką interakcję. Wziałem reguły, zatrząsłem nimi, pozmieniałem to i owo, i w 2011 ukazał się dodatek będący zarazem nową podstawką – Nowa Era. Świetne przyjęcie, interakcja naprawiona, więc w 2012 ukazał się kolejny – Winter. W kolejnych latach ukazał się jeszcze dodatek Scavengers, a grono fanów nie malało. Nakład gry wyczerpany, uznaliśmy więc w końcu, by wziąć te wszystkie dodatki, wrzucić do jednego pudła i zrobić 51. Stan: Master Set. Wyszło, podobało się, ludzie grali, kupowali, chwalili. I wciąż grali i grali. Zrobiliśmy więc kolejne dodatki, Sojuszników, Molocha, grupa fanów wciąż wiernie stała przy grze. Nakład tymczasem dawno sie wyczerpał. Uznaliśmy więc jak poprzednio, wrzućmy wszystkie dodatki do jednego pudła, i dodruk. Teraz pod szyldem 51. Stan: Ultimate edition! Kolejne kilka tysięcy fanów odkryje ten system i będzie budowało swoje imperia. I tak właśnie zrobiliśmy, 51. Stan: Ultimate edition trafił na platformę crowdundingową i zrobił niemały sukces. Za kilka dni kolejni fani odkryją tą grę.
Dla jednych wciąż odgrzewam kotlety. A dla innych? A dla innych jestem autorem gry, która 13 lat po premierze wciąż jest jednym z najlepszych engine builderów na rynku, wciąż ma wierne grono fanów i wciąż są tysiące ludzi, którzy chcą ją dodać do swojej kolekcji. Także, fFałszywa skromność na bok, może ten kotlet jest odgrzewany, ale nade wszystko, jest on zajebisty.