Montuję drużynę

Historia, która wydarzy się w niedzielę, podobnie jak te powyżej, nie jest szczególnie skomplikowana. Występuje w niej słabo zarysowany, nudny, papierowy bohater stający do zdawałoby się przegranej walki. Naprzeciw ma złola zarysowanego tak grubą kreską, tak niezręcznie, tak prymitywnie, że człowiek nie wierzy – ten złol ukradł starszemu panu mieszkanie, i nakłamał u notariusza, i był bramkarzem od wożenia prostytutek, i miał apartament miłości na koszt IPN, i na ustawkach się bił, i brał na wizji tajemnicze środki pod wargę. Przerażająca karykatura złola.
To nie jest skomplikowana historia. Człowiek nie musiał się zachłysnąć ideałami ukochanych bohaterów powieści fantasy, nie musiał walczyć ramię w ramię z Aragornem i Boromirem, by wiedzieć po czyjej stronie dziś stanąć. Człowiek nie musiał wziąć do serducha słów Franza Maurera o wyrywaniu chwastów, by wiedzieć, że suteniarstwo jest złem, a prawa mniejszości są dobrem.
To nie jest szczególnie skomplikowana historia, a jednak wielu dziś się pogubiło.
Spójrz na półkę z książkami Kresa, Gemmela, czy Martina. Wspomnij Drussa Legendę, Neda Starka, wspomnij Geralta. Odnajdź kompas moralny, w który wierzyłeś przez całe swoje życie. Przypomnij sobie czym jest zło, i jak z nim walczyć.
To nie jest skomplikowana historia, ot krótka opowieść o tym, że sutener i kibol nie powinien być Prezeydentem kraju.
Dla mnie ważne są podobne wartości. Zagłosujmy razem. Przeciwko złu. 🙂