Jak wygrać Golden Geek Award 2015 w kategorii Innowacje?

Wczoraj na Twitterze miała miejsce fajna burza mózgów w ramach tematu: #GameAssumptions (eng. Założenia w grach). Zabawa została sprowokowana przez Roba Daviau i rozprzestrzeniła się jak ogień. W ciągu kilku minut do zabawy przyłączyli się gracze z całego świata dorzucając do pieca kolejne pomysły.

Przyglądałem się temu z zaciekawiem z perspektywy twórcy gier. Ileż tam było pomysłów! Nic tylko brać, realizować na opak (czyli złamać dane założenie) i zdobywać Golden Geek w kategorii Innowacje. Niestety, mój grafik pęka w szwach, dokładnie wiem jaką grę robię w tym roku, w przyszłym i jeszcze w kolejnym, tak więc nie ma szans, bym brał te pomysły i ruszył po nagrodę. Nie pozostaje mi nic innego jak pokazać Wam więc kilka przykładów jakie wczoraj padły i zachęcić Was do twórczej pracy.

*

Felix Rios: “gracz czeka na swoją turę”
To staroświeckie założenie zostało obalone już dawno – gier planszowych czasu rzeczywistego jest naprawdę sporo! W zeszłym roku furorę robiły Escape oraz Space Cadets Dice duel – obie zostały nominowane do nagrody GoldenGeek!

Rob Davios: “Ciągniesz kartę z talii, później odrzucasz ją na discard. Nie odwrotnie”
Z tym założeniem rozprawił się twórca deckbuildingu – w Dominionie wpierw odrzucasz karty na discard lecz po chwili zaczynasz z nich ciągnąć karty! Ja sam powoli zabieram się za grę opartą na tej mechanice, więc lepiej się śpieszcie…

Kyle Hendricks: “Kiedy odłożysz swój pion, karty, twoje akcje w grze są zakończone”
Z tym z kolei założeniem rozprawił się m.in. Uwe Rosenberg w genialnych Fasolkach. W tej grze w swojej turze wystawiasz karty na stół, lecz i potem, w turze przeciwników możesz dojść do głosu, targować się, handlować i masz szansę wystawiać karty i w ich fazie akcji! Wspaniała gra. Była rekomendowana do SdJ w 1997 roku.

Willie Hung: “Każdy gracz gra według tych samych reguł”
Brutalnie zrywają z tym założeniem wszystkie gry asymetryczne, mój prywatnie ukochany gatunek. W amerykańskim wydaniu mojej gry Stronghold wydawca poszedł tak bardzo po bandzie, że w pudełku znalazły się dwie osobne instrukcje – jedna dla obrońcy, druga dla najeźdźcy. Gracze mają zupełnie inne cele, inne zestawy reguł, a gra łączy ich przy planszy i sprawia, że te dwa obozy ścierają się w epickiej bitwie.

Peter Lee: “gracze wiedzą, że biorą udział w grze”
Myślicie, że to nie zachwiane założenie? No cóż, nie do końca… Wydawnictwo Rebel wydało w Polsce grę Daję głowę, którą gra się na imprezie. Część ludzi otrzymuje karty z sekretnym zadaniem i ma je zrealizować, mimo że większość ludzi na imprezie nie ma pojęcia, że toczy się tu jakaś gra i są jej obiektem…

Daniel Solis: “Ilustracje służą ozdobieniu gry”
E,tam… Znacie Dixita albo Tajemnicze Domostwo? W tych grach przepiękne ilustracje są fundamentem zabawy, na nich opiera sie gra, gdyby je usunąć, grać by się nie dało…

Sam Bertken: “Aby grać, musisz widzieć planszę
Terefere. Wcale nie musisz! Z tym staroświeckim założeniem zerwali np. twórcy gry Visionary, w której gracze budują drewniane konstrukcje mając na oczach opaski i nie widząc absolutnie nic! Tak, da się! W 1997 roku gra zdobyła nominację do SdJ.

Cóż mogę powiedzieć. Możesz stworzyć coś niezwykłego. Po prostu przestań myśleć schematami…

Share: