To była mordęga, drukowanie, wysyłanie tych prototypów po całym świecie, albo latanie po całej Europie, umawianie się na jakieś spotkania i dema na konwentach, człowiek przepalił tyle energii, tyle paliwa, stracił tyle czasu, by pokazać prototyp gry wydawcy z innego kraju, że głowa mała. Tak było, ale na szczęście już tak nie jest.
Dziś w dwie godzinki spotkałem się z partnerami z Hiszpanii, Holandii, Skandynawii i Ukrainy, zrobiłem demo gry, pokazałem wszystko co w niej najlepsze, zagrałem kilka rund, zostawiłem link, by wydawca mógł pograć z resztą swoich pracowników i gotowe. Nigdzie nie leciałem, nic nie wysyłałem, siedzieliśmy sobie w swoich biurach i omawialiśmy plany wydawnicze na 2023 i 2024. Table Top Simulator odmienił scenę B2B na zawsze.
Fajnie jest być wydawcą w XXI wieku, mieć te Zoomy, TTS, i inne nowoczesne zabawki. A za rogiem czai się rewolucja AI. To dopiero będzie zabawa…