Nic w tej grze nie działa. Mechanika oparta na kości k20, tak jak słynne Dungeons & Dragons, wywala się na tej kostce na każdym dosłownie kroku. Testy przeciwstawne są absurdalne, szarżowanie przeciwnika arcyryzykowne, walka tak losowa, że wyciągnięcie zwykłej talii kart i zagranie w Wojnę miałoby więcej sensu, balans dostępnych w grze zaklęć nie istnieje. Dajcie mi scenę, a wskakuję na nią i przez godzinę roastuję Frostgrave i nawet nie dojdę do połowy problemów z tą grą.
Warto też wspomnieć, że mam już za sobą 8 rozgrywek, kupiłem do niej sześć dodatków i właśnie w weekend kupiłem sobie drugą armię, by móc grać dwie kampanie równolegle – jedna kampania to za mało! Jestem we Frostgrave bezgranicznie zakochany.