Większość z Was zna Cytadele Bruno Faidutti’ego, starą klasyczną grę, którą tak wielu z was kocha. Genialne postacie do wyboru ze specjalnymi zasadami, które pozwalają nam blefować, starać się przechytrzyć przeciwników i co najważniejsze – dobrze się przy tym bawić. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że ta genialna mechanika została wymyślona kilka lat wcześniej przez Marcel-André Casasola Merkle’go i przedstawiona w małej karciance pod tytułem Verrater.
Wielu z was kocha Battlestar Galactica’e. Która została wydana w roku 2008 i była hitem już od dnia premiery. Minęło już sporo czasu od pierwszego druku, a pomimo tego gra wciąż żyje, ludzie w dalszym ciągu w nią grają, wiem o tym bo widzę ją każdego dnia na swoim Instagramie. Gracze uwielbiają ją ponieważ jest pełna zdrady i ukrytych motywów. Jestem strasznie ciekaw ilu graczy, którzy tak bardzo lubią Battlestar Galactica’e zdaje sobie sprawę, że tak właściwie mechanizm zdrajcy został wynaleziony 3 lata wcześniej przez Bruno Cathalha’e i Serga Laget’a w 2005. Gra nazywała się Shadows over Camelot i była pierwszą grą kooperacyjną która przedstawiała mechanizm zdrajcy.
Gra Francis Drake zyskała dużą popularność w Ameryce jakoś 2 albo 3 lata temu. Wielu recenzentów chwaliło ją mówiąc, jak fajnym mechanizmem jest mechanizm portu, że wprowadza wiele ciekawych wyborów. Został on wynaleziony przez grupę włoskich projektantów, przedstawiony graczom w Europie w 2009 roku. W grze Dolina Królów, bardzo eleganckiej i błyskotliwej grze, która jest bardzo popularna w Polsce.
***
W odróżnieniu od wszystkich innych branż, gry planszowe są branżą bardzo przyjazną. I nie mówię tu tylko o naszym podejściu socjalnym, że jesteśmy względem siebie bardzo życzliwi, albo że jesteśmy bardzo otwarci i zapraszamy nowych ludzi do stołu. Mowa tu też o przyjaznym podejściu w całkiem innym znaczeniu, tyczącym się naszej twórczości. Ponieważ ani Marcel-André nie pozwał Feidutti’cziego, ani też Cathalha nie miał nic do Konieczki … nie prowadzimy żadnej wojny względem patentów. W zasadzie to jest nawet wręcz przeciwnie. Trwa burza mózgów na skalę światową, cały czas kształtujemy naszą kreatywność. Dla nas codziennością jest podpatrywanie wspaniałych pomysłów innych projektantów żeby stworzyć coś nowego. A to tylko po to, żeby nasze hobby cały czas zyskiwało na wartości. Nie ma takiego pojęcia jak kradzież pomysłu. Jest jedynie dodawanie czegoś od siebie, poprawianie istniejących pomysłów. Ogólnie rzecz ujmując po prostu rozwój. Taka nasza ogólnoświatowa burza mózgów.
To dlatego gry planszowe stają się coraz lepsze.
To dlatego widzimy z roku na rok coraz lepsze gry.
To społeczność projektantów oraz twórców zapożyczających pomysły od siebie nawzajem, żeby stworzyć coś bardziej wartościowego.
Chciałbym, żeby tak było we wszystkich branżach i w każdym aspekcie naszego życia. Dajemy wspaniały przykład światu, każdy powinien go brać pod uwagę.
tłumaczenie archiwalne z Board Games That Tell Stories.