Wiosna 2013, jestem na targach w Modenie i oczywiście od rana do wieczora prezentuję Robinsona. W którymś momencie jestem poproszony o wytłumaczenie 51. Stanu. Wydaje się to być miłą odskocznią od przeklętej wyspy. Zgadzam się i siadam z dwójką Włochów do gry.
“Nie możesz tego zrobić” mówię, gdy gość chce podpisać czwartą Umowę. “Twoja Baza może mieć maksymalnie trzy umowy. Sorry.” Gość kręci nosem, ale co ma zrobić, nie będzie się ze mną kłócił, co?
“Nie możesz tego zrobić” mówię dwie minuty później, gdy gość postanawia zaatakować kartę I wcisnąć ją do bazy jako Zdobycz. “Twoja Baza może mieć maksymalnie trzy karty, Umowy albo Zdobycze.” wyjaśniam. Nie jest szczęśliwy. Wygląda na zirytowanego.
“Nie możesz tego zrobić.” mówię trzy minuty później gdy facet chce zapunktować na swojej najlepszej karcie. “Każda karta w grze może zapunktować trzy razy w ciągu gry I potem już nie. Na tej karcie już punktowałeś trzy razy.” Pewnie sobie wyobrażacie minę tego gościa. Jest o krok od rzucenia mi kartami w twarz.
“Nie możesz tego zrobić.” mówię dwie minuty później, kiedy gość chce ponownie odpalić kartę Akcji. “Karty Akcji można odpalać tylko dwa razy na turę.” wyjaśniam.
Czuję się jak ostatni kretyn. W spojrzeniu tego Włocha widzę, że tak właśnie powinienem się czuć. Jest wkurzony. Sfrutrowany. Ma dość.
Jak się zapwne domyślacie, to nie są emocje, jakie chciałem wywołać u graczy, gdy projektowałem tę grę…
***
Byłem załamany. Wierzcie lub nie, bo od tego czasu – kwiecień 2013 – nigdy nie poprowadziłem demo gry 51. Stanu na konwencie. Wątpię, bym się na to kiedykolwiek zdecydował.
To co się wtedy wydarzyło było jednym z najgorszych wydarzeń w mojej konwentowej historii.
***
51. Stan to świetna gra karciana. Zdobyła nominację do nagrody Golden Geek w kategorii Najlepsza Gra Karciana, zdobyła szereg innych nominacji i nagród. Ukazały się do niej dwa duże dodatki (Nowa Era, Winter) oraz jak dotąd jeden mały (Ruiny). Ma bardzo silną bazę fanów, ma świetne oceny na BGG, ma wiernych graczy, którzy grają w nią bez opamiętania. Zee Garcia z The Dice Tower regularnie umieszcza ją na swoich listach Top10, Paul z podcastu Cardboard Jungle umieścił ją niedawno na 1. miejscu w swoim Top10 najlepszych gier.
Nie ma co ukrywać, gra zdobyła uznanie i jestem z niej bardzo dumny.
A mimo to…
A mimo to, kiedy wróciłem z Modeny rozpocząłem demolkę 51. Stanu. Tak, dobrze słyszycie. Rozwaliłem ją w drobny mak.
W 51. Stanie twoja Baza ma miejsce na 3 karty. Pieprzyć ten limit.
W 51. Stanie każdej formy frakcyjnego Kontaktu możesz użyć raz na turę. Chrzanić to ograniczenie!
W 51. Stanie możesz wysyłać Robotników po Surowce, ale po karty nie. Do kosza z limitami!
W 51. Stanie możesz mieć maksymalnie 10 kart na ręce…
Osadnicy: Narodziny Imperium powstali na fundamentach 51. Stanu. Zobaczycie tam sporo rozwiązań, które znacie z 51. Stanu. Z drugiej jednak strony… To zupełnie nowa gra. Otwarta, pozwalająca graczom na wszystko, czego zapragną, by tylko ugrać jeszcze wiecej i więcej Punktów Zwycięstwa. Podczas testów, na każde pytanie testera: “A mogę tak?” odpowiadałem “Tak, możesz.”
To ciekawe doświadczenie – widzieć jak na tych samych podstawach udało się zbudować dwie tak różne gry. Osadnicy są prości. Szybcy.Pozbawieni zakazów.
I nie mogę się doczekać, byście dopadli je w swoje ręce.